Artykuł
Będzie ekwiwalent za pracę zdalną, ale bez ustawowej wysokości
Wszystko wskazuje na to, że pracującym z domu trzeba będzie rekompensować koszty energii oraz internetu. Firmy będą mieć pół roku na dostosowanie telepracy do nowych przepisów
Zatrudniający będzie zobowiązany do wypłaty ekwiwalentu za podwyższone koszty wynikające z pracy w domu, a jego wysokość ma być ustalana w porozumieniu z pracownikami. Przepisy zagwarantują, że świadczenie na pewno ma rekompensować podwyższone rachunki za energię (np. w związku z korzystaniem ze służbowego laptopa) oraz łącza internetowe. Nie wskażą jednoznacznie, że konieczny będzie też zwrot kosztów np. zwiększonego zużycia wody.
Ostrożne plany
Wszystko wskazuje na to, że w taki sposób zostanie uregulowana kwestia ryczałtu dla zatrudnionego z tytułu pracy zdalnej. Przypomnijmy, że w Radzie Dialogu Społecznego (RDS) trwają wciąż jeszcze negocjacje nad projektem nowelizacji kodeksu pracy, która ma na stałe unormować zasady świadczenia obowiązków służbowych poza siedzibą firmy. W tym tygodniu mają odbyć się rozmowy ostatniej szansy, ale jeśli związkowcom i pracodawcom na ostatniej prostej nie uda się porozumieć, to ekwiwalent zostanie uregulowany w projekcie zgodnie z intencją rządu.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right